Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

czwartek, 30 stycznia 2014

Siła rodzicielstwa

Wyczekany? Obiecany? Na pewno spóźniony wpis. Czas, czas i jeszcze raz czas. Największy sprzymierzeniec i wróg zarazem. Gdy nie trzeba, leci na łeb na szyję, by następnym razem ciągnąć się niemiłosiernie. Ale nie o tym dzisiejsze pisanie :P

Postanowiłam pisać z większym optymizmem, motywacją i "zdrowszym" podejściem, bez odsłaniania jakiś swoich głębokich odczuć. Ale nie mogę w tym wpisie pominąć swoich doświadczeń i wynurzeń. Oparty jest tak i na moich, jak i  na zaobserwowanych zachowaniach, reakcjach bliskich mi osób, tak i obcych. 

Siła rodzicielstwa...

W tym momencie zwracam się do Was drodzy rodzice. Zwracam się z szacunkiem i podziwem. Do Was, Ci, którzy każdego dnia zmagacie się z pięknym i jakże trudnym doświadczeniem jakim jest rodzicielstwo. Martwicie się o swoje pociechy, wspieracie je, dbacie o nie i staracie się zapewnić im wszystko czego potrzebują. Jesteście WIELCY! Nigdy o tym nie zapominajcie.

Życie stawia Nas przed różnymi wyborami, sytuacjami i doświadczeniami. Daje nam wielkie sprawdziany cierpliwości, siły i odwagi. Niektóre zdajemy doskonale, inne ciut gorzej, a jeszcze kolejne są dla Nas sporym wyzwaniem. Czasem mamy do siebie duże zastrzeżenia, nie czujemy się dość dobrzy, czujemy, że zawodzimy. Rzadko kiedy sami przed sobą potrafimy przyznać, że jesteśmy z siebie dumni. Dlatego robię to teraz za Was. Za Was mówię głośno, otwarcie i szczerze. Bądźmy z siebie zadowoleni. Z tego co robimy dla swoich dzieci, z tego jak bardzo staramy się dla nich. 

Nikt z Nas nie jest idealny. Nikt z Nas nie jest nieomylny. I każdy z Nas potrzebuje docenienia. Poczucia bycia ważnym i silnym. Wszystko co możemy dajemy i okazujemy swoim pociechom. Miłość, bezpieczny azyl, wsparcie... Staramy się dodawać im otuchy, siły i odwagi. A kto nam to da? Oczywiście, zadowolona buzia dziecka i uśmiechnięte oczy, są dla Nas największą wdzięcznością. Lecz, tak jak pisałam wyżej, każdy potrzebuje czuć, że to co robi jest ważne i doceniane. Zwłaszcza w momentach, gdy życie stawia Nas przed bardzo trudnym doświadczeniem, jakim jest cierpienie dziecka, zapłakane, wystraszone oczy i rączki, które kurczowo trzymają się naszych ramion. Ta mała istotka, która chciałaby się w nich schować, by wszystko czego się boi, odeszło. Szuka w Nas oparcia i poczucia bezpieczeństwa. I wie, że może to znaleźć i otrzymać. 

Tak więc drodzy rodzice. Nie zapominajmy jak ważni jesteśmy dla Naszych pociech. Nie zapominajmy, jak wielką siłą dysponujemy. Nie zapominajmy o tym, że to co dla nich robimy jest czymś wielkim i niezastąpionym. Bądźmy dumni z tego, że jesteśmy rodzicami. Bądźmy dumni z siebie, z Naszej odwagi i siły. 
Zostając rodzicem bierzemy na siebie odpowiedzialność za ich życie, wychowanie i to, jakimi ludźmi się staną. A wszystko dobre co uda nam się im przekazać, zaowocuje w przyszłości.

Jestem rodzicem i jestem z tego dumna :)

"Dziecko to uwidoczniona miłość."
Anonim


Pozdrawiam
PannaEm

czwartek, 23 stycznia 2014

Nowy Rok - Nowe możliwości

Długo zastanawiałam się co zrobić z blogiem. Czy porzucić jego prowadzenie i pisanie. Doszłam do wniosku jednak, że po prostu chyba nie mogę bez tego wytrzymać heh :P 
Poza tym nie po to go założyłam, by teraz zamknąć. Teraz, w momencie, w którym ten nowy rok pokazuje mi wiele zmian. Przecież właśnie po to zaczęłam pisać. Po to, by w jakiś sposób rozumieć, bardziej odczuwać i więcej zmieniać. By prowadzić życie na inne, lepsze tory. Zbyt ważne miejsce zajął blog w moim życiu. Przyczynił się do zbyt wielkiej przemiany we mnie, bym miała to przekreślić i ot tak zrezygnować. To by było po prostu nie w porządku. 

Tak więc Moi drodzy wracam do pisania :) Dla tych, którzy dość ostro zareagowali na moją wieść o zawieszeniu bloga i możliwości jego usunięcia, będzie to pewnie miła wiadomość :) Ja również cieszę się, że jesteście za mną i za tym co robię. Pokazuje mi to sens, jak i to, że nie jestem sama. Że moje słowa gdzieś tam docierają do głębszych zakamarków ;) Że nie są tylko pustymi słowami. Że są czymś nad czym czasem, ktoś z Was usiądzie i się zastanowi, popatrzy pod innym kątem na pewne sprawy. A o to właśnie w tym wszystkim chodzi :) Dziękuję Wam za to :*

Oczywiście, ja jak to ja, nie byłabym sobą, gdybym w jakiś sposób nie odznaczyła tego kolejnego kroku czy etapu. Na razie jest to znów zmiana koloru czcionki heh. Z czasem myślę, że popracuję na nowo nad wyglądem bloga. 
Patrząc na pierwsze wpisy, wspominając pierwotny wygląd, wiele się zmieniło. Powoli kroczkami w pozytywną i bardziej optymistyczną stronę. Tak będzie i tym razem. Chcę również, by moje wpisy przybrały formę większej motywacji, podpartej lepszymi argumentami niż do tej pory. Niech ten poprzedni rok, choć nieudany, będzie ważną lekcją dla mnie, która nauczy mnie pokory, optymizmu i upartego parcia do przodu. 

Ktoś kiedyś powiedział mi, że w pewnym momencie mój blog stał się swego rodzaju publicznym pamiętnikiem. Bez większych szczegółów z mojego życia, ale zbytnio odsłaniający to wszystko, co powinno pozostać moje. Tak więc chcę zrobić krok na przód i wziąć lekcję z tych prawie 3 lat pisania. Rozgraniczyć swoje emocje, frustracje z tym co ważne do przekazania. 

Lecz w tym wszystkim jest prośba do Was, moi drodzy czytelnicy. Prośba byście pomogli mi być motywacją dla Was. Odwiedzanie mojego bloga, zwracanie uwagi na pewne rzeczy czy po prostu podsunięcie tematu. Będzie to dla mnie ważnym bodźcem do zmiany mojego pisania na lepszy. 

Mam nadzieję, że wiara w ten rok, lepszy rok, utrzyma się we mnie. A tym samym zarażę nią Was :) Jeszcze długa drogą przede mną, lecz myślę, że tym razem już dobra.

"[...] jeśli człowiek, który koniecznie czegoś potrzebuje, znajdzie to, co mu potrzebne, nie daje mu tego przypadek, lecz on sam daje to sobie, właśnie jego pragnienie i wola ku temu go prowadzą."
Hermann Hesse

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników.
PannaEm