Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

czwartek, 6 czerwca 2013

Miesiące, dni, godziny

Tadaaaam. I o to pojawiam się znów na blogu ;) 
Czy po to, by popisać o czymś konkretnym? Sama nie wiem. Na pewno planuję w głowie jeden spory post, zamykający całkowicie pewien rozdział życia, lecz na niego nadal jest za wcześnie. Muszę podjąć jeszcze parę kroków. Niezbyt miłych dla mnie, może dość odważnych, może takich, które z hukiem zniszczą już to wszystko co wiąże mnie z przeszłością. A gdy to już zrobię, dokładnie i skrupulatnie to opiszę. W sumie zbierając to wszystko w całość wyszłaby z tego całkiem niezła książka heh. Kto wie, może w końcu uda mi się ją napisać :)

Dlaczego dziś postanowiłam napisać. Dlaczego taki temat postu. Hmm, chwila zastanowienia, łyk kawy, papieros (cholera, jeszcze nie udało mi się rzucić :/ ).

W sumie to banalne. Kiedyś były to miesiące oczekiwań, walki, powoli zostają to już tylko dni i godziny. Wielkimi krokami zbliża się coś, co jest nieuniknione. Coś co sama zaczęłam swoimi decyzjami i krokami, lecz nie zmienia to faktu, że obawiam się jak to się rozwinie. Nie byłam i nie jestem w stanie przewidzieć wielu opcji, wielu kierunków jakimi może się to potoczyć i chyba dlatego takie to przerażające dla mnie. Lecz jak to zwykłam mówić: "Powiedziało się A, trzeba powiedzieć B". 

Jeszcze jak na złość sny robią mi psikusa i pełne są sytuacji, których również się obawiam. Moja głowa, moje myśli zdecydowanie robią już wysiadkę heh. Za dużo tego wszystkiego się dzieje. Ale cóż. Kroki, decyzje, a później upragniony spokój :)

Swoją drogą kiedyś pisałam o poszukiwaniu wewnętrznego spokoju. Stwierdzam, że chyba znalazłam na to sposób i chwilami udaje mi się to osiągnąć. Myślę, że z czasem, pracując nad tym, uda mi się w końcu to całkowicie :) Np. ostatnio, potrzebowałam ucieczki od problemów, takiego odcięcia się i zrobiłam coś bardzo szalonego. Coś, czego nie spodziewałam się po sobie. Dało mi to dużo spokoju, siły. Pokazało, że nie da się uciec od problemów, lecz można złapać do nich dystans, spory dystans, a to czasem potrzebne. Postawiło mnie to również oko w oko ze swoimi lękami, obawami i uczuciami, bym mogła zdać sobie sprawę z tego, czego tak naprawdę chcę, co czuję i co potrafię zrobić.

A teraz? Teraz odliczam godziny, dni i pewnie miesiące do momentu, gdy pewnego ranka obudzę się, wstanę, zrobię kawę, usiądę do komputera i napiszę post, który zacznie nowy etap mojego życia. Całkowicie nowy z zamkniętą przeszłością, którą potraktuję jak sen, jak coś co przeminęło i nigdy już nie wróci. Zacznę żyć :)
Dążę do tego i to osiągnę :)




Nowy sposób pisania, odstępy, przerywniki, są sugestią mojego znajomego, który stwierdził, że ciężko czyta się moje posty heh. Postanowiłam, by były one bardziej przejrzyste i zachęcające do czytania. Mam nadzieję, że udało mi się to :)

Pozdrawiam wszystkich czytelników.
PannaEm

1 komentarz: