Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

czwartek, 12 czerwca 2014

Co ludzie powiedzą...

Temat rzeka. Temat, który idealnie wpisuje się w większość z nas. Temat, który wzbudza emocje, wkurzenie. Który dotyka chyba każdego. 

"Co ludzie powiedzą" i trzy kropki. Ba, szarpnęłabym się nawet i na dziesięć. 
Nieważne jak bardzo staramy się czasem nie przejmować, olewać krzywe spojrzenia. Ośmielę się rzucić stwierdzenie, że każdy z nas miał choć jedną taką sytuację. Choć jeden raz zastanawiał się co powiedzą inni, choć jeden raz wielką przykrość zrobiło mu to, co usłyszał na temat swojej decyzji.
Może nawet obawa przed krytyką sprawiła, że z czegoś zrezygnował. Dla świętego spokoju, z powodu niechęci "bycia na językach", ze strachu przed najmocniejszym ciosem jakim potrafią być słowa innych. 
Idealnie w tym temacie komponuje się obrazek, tekst, który już od dłuższego czasu krąży w sieci. W sumie jest ich coraz więcej, skróconych i bardziej rozwiniętych, ale przesłanie jedno...



Kurdęęęę. No i właśnie o to chodzi. Właśnie o to. O to, by żyć zgodnie ze sobą. Podejmować własne decyzje nie patrząc na opinie innych. 
Nie mówię teraz o jakiś skrajnych sytuacjach, o przekraczaniu granic, których mimo wszystko nie powinno się. Nie mówię teraz o jednostkach, które tych granic i norm przyzwoitości nie mają (co poniektórych mogłabym wymienić, wskazać palcem... obawiałabym się jedynie, że mogłabym to zbyt mocno zaakcentować i oko wydłubać :P a potem jeszcze płać takiemu odszkodowanie heh).

Mówię o tym, że to nasze życie i nikt go za nas nie przeżyje. Patrząc na opinie, przejmując się krytyką można doprowadzić tylko do jednego. Do niezadowolenia, do żalu względem własnej osoby, że nie przeżyło się własnego życia tak jak się chciało. Do tego, że za kilka bądź kilkanaście lat będziemy żałować nie podjętego ryzyka, niespełnionych nadziei i marzeń. Któregoś dnia zdamy sobie sprawę, że nasze życie przeszło obok nas i będzie za późno, by coś naprawić czy zmienić. Któregoś dnia zdamy sobie sprawę, że można było inaczej...
Bo można było...

Wszystko tak naprawdę zależy od nas. Nie mówię teraz o sytuacjach losowych, na które rzeczywiście wpływu nie mamy. Lecz naszym wpływem jest jak do nich podchodzimy, jakie wnioski z nich wyciągamy i czego nas uczą. Na co bierzemy poprawkę, czym się przejmujemy. Od nas zależy jak wielką wartość będzie miało nasze życie i jak wiele jesteśmy w stanie zrobić dla niego. Jak wiele stereotypów, opinii i krytyki możemy odrzucić, by żyć tak jak chcemy.

Owszem, będziemy popełniać błędy. Nie raz powinie nam się noga. Pewnie czasem będziemy żałować pewnych decyzji i kroków. Ale to nasze błędy, nasze życie. Nasz rozum i nasze sumienie. Nasze konsekwencje. Powinniśmy jedynie brać za nie odpowiedzialność. O tym nigdy nie zapominajmy. Decydując się na życie zgodnie ze sobą przyjmujemy na siebie nie tylko odważne decyzje, ale i konsekwencje złych wyborów. 
Lecz któregoś dnia, po całej fali krytyki, krzywych uśmiechów, szyderczych spojrzeń głośno krzyczących "A nie mówiłam/em", biorąc na siebie całą odpowiedzialność za własne życie i decyzje, te krzyki umilkną, głupi uśmiech zniknie z czyjejś twarzy i pojawi się zazdrość. Zazdrość za odwagę, sumienie i zgodność ze sobą.

To nasze życie, więc nie pozwólmy nikomu przeżyć go za nas ...

"Jest mnóstwo ludzi na świecie, którzy powiedzą Ci, że nie możesz. A Ty musisz po prostu odwrócić się i powiedzieć:
- No to ku*wa patrz."
Anonim

Jestem prawie 30-letnią blogerką. Matką samotnie wychowującą dwójkę szkrabów. Próbującą na nowo ułożyć sobie życie. Masz z tym jakiś problem? Bo ja nie, już nie :)

Pozdrawiam
PannaEm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz