Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

niedziela, 30 grudnia 2012

ZMIANY

Tak, kolejny post o takim temacie. Zmiany... Ale, dla tych, którzy wiernie śledzą mojego bloga powinna być zauważalna różnica (choćby w wielkości liter:P)...
Owszem, postanowiłam zmienić wygląd bloga, a co się z tym wiąże również sposób pisania. Nawet kolor czcionki zmieniłam z ulubionego zielonego heh. Dlaczego? Tyle razy pisałam o zmianach, tyle super wniosków, tyle chęci, które po jakimś czasie się ulatniały. I znów powrót do punktu wyjścia. I znów koło się zamyka. Tak. Teraz też czytając to co piszę, można się zastanowić czemu tym razem ma być inaczej. Czemu tym razem mam wcielić w życie to co zamierzam. Hmm, tak, masz rację. 
Tak więc nie będę przekonywać, że od teraz wszystko się zmieni, że będę pisać o samych pozytywach, wcielać w życie wszystkie zamierzone cele. Brać życie garściami, nie przejmować się problemami. Żyć pełnią życia ...
Nie będę przekonywać, bo po prostu zacznę to opisywać :)
Wszystko kręci się wokół tych postanowień noworocznych, zamknięciu roku i otwarciu nowego z czystą kartką. Z nowym, lepszym nastawieniem, zasadami, ogólnie z lepszym scenariuszem...
Tak, przyznam, ten rok był dość ... Hmm nawet nie wiem jak to ująć. Pełen "wrażeń"? Chyba wszystkiego co możliwe. Usunęłam bloga, przetrwałam ciężki czas dla mnie, na nowo zaczęłam odnajdywać siebie, by znów się pogubić heh. Zaczęłam pisać, może troszkę bardziej pozytywnie, obejrzałam Secret, nabrałam werwy, by po raz kolejny stracić wiarę i "utknąć" w codzienności. Dziś nawet mój nastrój nie pasuje do stylu, którym piszę heh. Ale jednak postanowiłam wysilić się na odrobinę optymizmu :P
Chciałabym właśnie tak ... 

http://postepowo.blogspot.com/2012/12/postanowienia-noworoczne.html 

...usiąść, wziąć kartkę i długopis i wypisać wszystkie swoje postanowienia, a co za tym idzie, dążyć uparcie do ich realizacji, z wiarą ich spełnienia, podpartą czynami. Fakt, inaczej działa się mając czarno na białym przedstawione swoje cele. Połowa drogi to określenie ich, ba nawet powiedziałabym, że większa część. Dużo z nas nie potrafi nawet tego. Nazwać rzeczy po imieniu. Odpowiedzieć sobie na pytanie czego chce, co chce zmienić, ulepszyć, Żyje po prostu z dnia na dzień, mówiąc sobie "jutro zrobię to", "od jutra będzie inaczej, zmienię się", "jutro będzie lepiej"... Ile razy powtarzamy sobie to w głowie i ile z tego jest przez nas wcielane w życie? Ile razy już tak postanawialiśmy sobie, że "rzucimy palenie:P", "będziemy więcej się uśmiechać" czy po prostu "będziemy szczęśliwi"... Słowa w głowie rzucone w przestrzeń, czasem może głośno wypowiedziane. Ale co z tego, mija kolejny rok, a my nie wykreślamy nic z tej listy. Dlaczego? Bo uważamy, po co nam taka lista, przecież wiem czego chce, do czego dążę? Czy aby na pewno? Czy na pewno jesteś w stanie twardo, bez wahania odpowiedzieć na pytanie "Co ma Ci przynieść ten nowy rok, co masz zamiar zrobić w tym kierunku, by był lepszy od poprzedniego, jakie masz cele?"
Tak więc usiądź i zrób to. Nie myśl, że to głupie. Określ swoje cele, nawet, jeśli wydają Ci się absurdalne. To Twoja lista. Możesz w niej napisać co chcesz. Nie musisz jej nikomu pokazywać. Ale pisz rozważnie. Pisz o tym o czym marzysz, ale co jest możliwe do spełnienia. Nie oszukuj siebie. Nie wymagaj za dużo. Nie zapomnij również docenić tego co już masz...
Dziś bez obrazka, bez cytatu. Dzisiejszy wpis jest moim krokiem, krokiem do zmian i ich realizacji. Siadam, wyciągam kartkę, długopis i piszę... Ile mi to zajmie, nie wiem, dzień, dwa, tydzień, może miesiąc. Ale już teraz postanawiam przed Wami moi czytelnicy, że kolejny post będzie punktem nr 1, może nie pierwszym z listy, ale na pewno osiągniętym :)
Z racji takich postanowień, przed Nowym Rokiem nie pojawi się pewnie kolejny post, chyba, że uda mi się wcielić jakieś malutkie, tyciutynieczkie postanowienie hehe.
Ale jednak tak na zaś ;) chcę życzyć Wam w tym nowym roku wszystkiego co najlepsze. Życzę Wam, byście po kolei wykreślali z tej listy upragnione cele. Życzę Wam wytrwałości, wiary (nie wymagam niezachwianej tak od razu :P), nadziei na lepsze jutro. Wszystkiego co pomoże Wam dążyć do szczęścia, uśmiechu nacodzień, by kiedyś być zadowolonym i dumnym z własnego życia mimo niepowodzeń. Byście po latach, może wnukom, mogli powiedzieć z ręką na sercu "Tak to moje życie, może nie było zawsze łatwo, może i było pod górkę, może nie raz miałem/am chwile zwątpienia, ale jestem tutaj, teraz i jestem dumny z tego kim byłem/am i jak przeżyłem/am swoje życie".
Tego Wam życzę na ten Nowy Rok :)
Pozwolę sobie zacytować jednak coś z bloga mojej przyjaciółki Oli (której link wkleiłam wyżej). Myślę, że pasuje idealnie do wpisu. 
"-Gdzie jesteś?
-Tutaj
-W jakim czasie?
-Teraz
-Kim jesteś?
-Tym momentem"
Tak więc nie czekajmy na odpowiedni moment, starajmy się uczynić każdą chwilę ważną i wykorzystujmy wszystkie swoje możliwości od teraz ...
Pozdrawiam
Panna Em

Tego posta dedykuję Tobie Tato, w 1-szą rocznicę śmierci. Mimo różnic zdań, mimo kłótni i nieporozumień, mimo naszej nieumiejętności w okazywaniu sobie uczuć wzajemnie, pozostaniesz w moich myślach i pamięci na zawsze. I może śmiesznie to zabrzmi, groteskowo czy dziecinnie, mam nadzieję, że patrzysz z góry i kiedyś będziesz ze mnie dumny ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz