Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

poniedziałek, 19 maja 2014

Tylko raz

Pomysł na wpis rodzi się od dwóch dni. Jak to u mnie, czasem rozmowa, sytuacja, film czy książka, pobudza do płynięcia myśli w jakimś danym kierunku. Czasem "chodzi" to za mną i nie daje spokoju. Tak jak w tym przypadku. 

Tym razem pozwolę sobie wkleić tekst, zaczerpnięty z pewnego filmu, jako początek postu, a reszta? Mam nadzieję, że przyjmie odpowiednią formę, ciut inną niż dotychczas, adekwatną do zamierzenia ;) Miłego czytania :)

"Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. (...) I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem..."
Moccia Federico "Trzy metry nad niebem"

Nie ma dwóch takich samych zachodów słońca, nie ma identycznych dni, sytuacji, odczuć. Każde z nich ma w sobie coś innego, wyjątkowego. Ale też w każdym z nich jest jedno, to jedyne, niepowtarzalne. To coś, co nie daje spać po nocach. To coś co powraca, wywołuje niemy krzyk, dławiący płacz i nieopisany ból. Umiejscowiony gdzieś w środku, w bliżej bądź dalej nieokreślonym miejscu. Najczęściej w okolicy serca, miejsca gdzie wszystko boli najbardziej. Nie w głowie, nie w myślach, choć tam też. Lecz ból myśli można zagłuszyć, czymkolwiek. Bólu serca nie jest w stanie nic przyćmić. Tkwi jak zadra, drzazga, której nie można niczym wyciągnąć. Zatruwa powoli wszystko. Najpierw to co jest najbliżej, później już jak leci, byle jak najwięcej. Jak trujący bluszcz...

Zdajesz sobie sprawę, że są sytuacje i SYTUACJE, uczucia i UCZUCIA. Zdajesz sobie sprawę, że pewne rzeczy się kończą, nie ważne jak istotne były. Nie ważne jakie miejsce zajęły. Nic nie jest ważne. Przeżywasz to tylko raz. Tylko raz stoisz przed szansą. Taką prawdziwą. Tylko raz zdarza Ci się coś naprawdę wyjątkowego. Coś za co mógłbyś skoczyć w ogień, oddać życie... 
Lecz Twoje decyzje nie są wyjątkowe. Są przyziemne. Czasem racjonalne, czasem szalone. Ale nigdy wyjątkowe. Wyjątkowym jest to, co starasz się później zrobić. W momencie, gdy zdajesz sobie sprawę ze zmarnowanej szansy. Jesteś w stanie przewrócić świat do góry nogami, rzucić niebo na ziemię, by tylko to odzyskać. Lecz prawdziwą szansę ma się tylko raz. Nie ma prób generalnych, nie ma powtórzeń. 

Myślę, że takie szczęście nie jest osiągalne dla nikogo. Jednym jest dane zaznać go przez chwilę, innym nigdy. Jedni cierpią z powodu utraty, inni zatrzymują się przy opcji zastępczej. Ci drudzy, myślę, że są bardziej i dłużej szczęśliwi, może nawet całe życie. Dlaczego? Bo łatwiej żyć ze świadomością posiadania nieba, niż utraty trzech metrów nad nim...

"Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą, że nigdzie nie ma miłości szczęśliwej. Z tą wiarą lżej im, będzie żyć i umierać."
Wisława Szymborska

Ten wpis dedykuję Tobie... Tak, Tobie... I wiesz dlaczego... A jeśli jeszcze nie wiesz, popatrz wstecz, a zrozumiesz...

Pozdrawiam
PannaEm

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz