Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

środa, 19 lutego 2014

Dzieci a rodzice - wzór do naśladowania (?)

Nie planowałam dziś wpisu na blogu. Plan był taki, żeby skończyć serię łapaczy snów, którą zaczęłam (dla niewtajemniczonych zajmuję się rękodziełem:P). Ale myślę, że dla takiego tematu, warto na chwilę odłożyć pracę (później najwyżej zepnę dupkę i nadgonię;))

Przypadkiem zauważony filmik na necie, kliknięcie w niego z czystej ciekawości i ... Taka burza myśli. Daje mocno do myślenia. Zwłaszcza nam, rodzicom...

Podaję linka do niego:

http://www.cda.pl/video/11300267/To-zmieni-cie-w-dokladnie-60-sekund

Uwierzcie mi, warto poświęcić na to tą minutę. Warto poświęcić kolejne 10-15 min na zastanowienie się nad nim i wyciągnięcie wniosków.

Każdy kto jest rodzicem wie doskonale z jakimi czasem musi zmagać problemami. Jak ciężko czasem podołać temu zadaniu jakim jest rodzicielstwo. Nie mówię, że zawsze i oby takich sytuacji było jak najmniej, ale jednak. Wiem po sobie. Jestem mamą. Mamą dwóch takich szkrabów, których wychowuję sama, lecz kocham ich nad życie, zrobiłabym dla nich wszystko. I wiem też doskonale jak czasem bywa ciężko. I już nie chodzi tu tylko o samotnych rodziców takich jak ja. 

Rodzicielstwo stawia nas przed różnymi sprawdzianami. Sprawdzianami cierpliwości, wrażliwości, spokoju. Często sytuacje stawiają naszą siłę i zdrowy rozsądek przed ciężką próbą. Próbą, która czasem trwa dosłownie kilka sekund. To od nas zależy jak tą chwilę wykorzystamy i co zrobimy. Czy damy ponieść się emocjom czy ta lampka ostrzegawcza zapali się nam w odpowiednim momencie. Czasem ten moment właśnie może zaważyć... 
Są też sytuacje, gdy nie zastanawiamy się, nie bierzemy pod uwagę konsekwencji swojego zachowania i tego jak ono może wpłynąć na nasze pociechy. Bezmyślność czy zwykła nieuwaga?... 

I teraz przydałoby się trochę słów otuchy dla nas, rodziców. Przecież jesteśmy tylko ludźmi. Mamy prawo popełniać błędy i uczyć się na nich. Czasem jesteśmy zmęczeni, bezsilni i sfrustrowani. Nawałem spraw, obowiązków, pracą, wychowywaniem dzieci. Tym co sobie narzucamy. Chcemy dla naszych pociech jak najlepiej, prawda? I tak staramy się robić. A to biorąc kolejne obowiązki na głowę, dodatkowy etat, by dzieci miały wszystko co potrzeba, itp. itd. Przykładów wymieniać nie będę, bo Wy sami wiecie najlepiej z jakimi sprawami się borykacie. Wiele spraw i wiele zobowiązań, które trzeba pogodzić ze sobą. I rozumiem Was, drodzy rodzice, że bywa ciężko. Rozumiem, że czasem ciężko funkcjonować ze stoickim spokojem. I rozumiem, że czasem pojawia się moment przesytu tego wszystkiego.

Lecz... Moi kochani. W tych wszystkich sprawach, sytuacjach i naszych zobowiązaniach jest jedno, najważniejsze i najbardziej podatne na całą inną resztę... Rodzicielstwo to nie tylko zapewnienie naszym pociechom dachu nad głową czy pełnego brzuszka. To coś więcej. To wzięcie odpowiedzialności za to malutkie życie i zdanie sobie sprawy, że to od nas zależy, jak nim pokierujemy i jakie kiedyś będzie w przyszłości. To odpowiedzialność i konsekwencje. 

Wiem. Sama idealnym rodzicem nie jestem. Popełniam błędy, czasem drobne, czasem większe. Czasem mają one nieprzyjemne skutki i zapala się właśnie ta lampka. I chyba zbyt późno. Ten filmik dał mi do myślenia i mocno poruszył. Pokazał mi jak czasem bagatelizuje się drobne sprawy, drobne gesty czy sytuacje. A dzieci?


"Dzieci widzą. Dzieci robią..."

Tak więc moi kochani. Mam nadzieję, że będzie to dobra lekcja dla nas. Mam nadzieję, że zmotywuje nas do działania, by jednak bardziej zwracać uwagę na te ułamki sekund. By bardziej uważnie podchodzić do naszych pociech i starać się brać pod uwagę konsekwencje naszego działania.

Oczywiście nikogo z Was nie krytykuję, nie oceniam, nie zmuszam do niczego. Nie mam do tego prawa. Staram się zwrócić uwagę na to, co mnie samą poruszyło. 
By nasze dzieci miały wspaniałe dzieciństwo i piękną przyszłość przed sobą.

Tego nam wszystkim życzę.

Już kiedyś wykorzystałam pewien cytat na blogu, ale pasuje do tego tematu idealnie...

"Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.
Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.
Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.
Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.

Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.
Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.
Dzisiejsze serdecznie dziecko, to to, któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.
Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.
Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.

Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radością."
Ronald Russell

Pozdrawiam
PannaEm


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz