Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

czwartek, 24 stycznia 2013

Działanie

No tak. Miał pojawić się wpis, gdy liczba odwiedzin przekroczy 2 tyś. To było w środę, mamy sobotę heh, a wpisu jak nie było tak nie ma :P Trochę zapracowana ta końcówka tygodnia i po prostu nie miałam czasu. Chłopek mój mały chory, kiepsko sypiał przez ostatnie noce, a ja zombiak heh. A wczoraj do późna realizowałam zamówienie i jakoś tak zleciało. Dodatkowo z pomysłem na coś wyjątkowego słabo. Chciałam jakoś wyróżnić tą okrągłą liczbę 2000, napisać o czymś o czym jeszcze nie pisałam albo dodać jakiś post inny od wszystkich. Lecz niestety pomysłów brak. Nawet nie wiem czy dziś uda mi się sklecić coś sensownego, bo oczy powoli klapią. Dają się we znaki te zarwane ostatnio noce, trochę stresu, "rewelacji", nowych odczuć i emocji. No ale dobra, parę łyków kawy i zabieram się za pisanie :P bo znów będę odwlekać, a czas leci i leci ...
Jak to czasem w trakcie pisania, pomysł jakiś sam do głowy przychodzi. Popatrzyłam na ostatniego dodanego posta i wiem już o czym teraz napiszę. Fakt, nie będzie to jednak jakiś wyjątkowy post, ale w sumie biorąc pod uwagę ostatnie, ten powinien być przełomowy, więc de facto pasuje do sytuacji :) Jak wcześniej wspomniałam na blogu, ostatnio przechodziłam przez różne stany. Od siły, euforii, chęci zmian, po zwątpienie, zrezygnowanie i załamanie. Tak jak się domyślałam, skoro te wszystkie stany tak szybko się zmieniają, przyszła i kolej na szybkie pozbieranie się heh. Nie ukrywam, nadal się boję, nadal mam obawy, wątpliwości. Nie wyszłam jeszcze do końca z tego "dołka", ale jednak poczyniłam znów pewne kroki, by iść do przodu. Podjęłam już ostateczne decyzje, których brakowało. Przyszła pora na konkretne czyny. Niestety, czasem nie wystarczy podjąć decyzję i chcieć ją zrealizować. Życie stawia przed nami różne blokady. W tym wypadku kasa :/ Tak, jeśli nie wiadomo o co chodzi, zawsze chodzi o pieniądze heh. Faktem jest, że pomimo tego strachu, który mam w sobie przed tymi krokami, dochodzą właśnie te inne problemy, które utrudniają wszystko. Ale ja jak to ja, stanę na rzęsach i coś wykombinuję. Kasa zawsze da się jakoś zorganizować. Tak więc w tej chwili jestem na etapie właśnie tej organizacji i jest to jedyna rzecz, która mnie hamuje przed ostatecznymi krokami. Lęki postanowiłam przezwyciężyć i nie pozwalać im rozwinąć się na tyle, by utrudniały mi życie i dążenie do celów. Wiele rzeczy zrozumiałam, zaakceptowałam. Wielu rzeczom pozwoliłam w końcu odejść i zgasnąć. Za dużo problemów stwarzały, za bardzo źle na mnie oddziaływały. Tak więc twardo bierzemy się za siebie, kopniak w tyłek, by się przydał, ale nie ma jak :P I działamy :)


Dodatkowo, żeby jednak zaakcentować tą liczbę odwiedzin, postanowiłam dziś dodać 2 posty. Jeden właśnie zakończyłam, drugim będzie kolejna podstrona kończąca rozdział wspomnień...
Pozdrawiam
PannaEm

2 komentarze:

  1. uwazaj na swoje kroki czasami w zyciu czlowiek postepuje pod wplywem emocji uwazaj i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję tuci. Oczywiście staram się uważać i w swoich krokach nie dać się ponieść emocjom, zwłaszcza tym złym. Ważne decyzje powinny być dobrze przemyślane. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń