Łączna liczba wyświetleń

O blogu

Witam Cię. Weź filiżankę kawy, kubek herbaty i usiądź wygodnie. Pozdrawiam. Panna Em

czwartek, 21 czerwca 2012

Zranienie, zawód. (25.02.2011)

Całe życie zbieramy doświadczenie. Przeżyte sytuacje wpływają na nasze kolejne decyzje. Czy dobrze? Przecież powinniśmy uczyć się na błędach, tak? Gdy ktoś nas zrani, zawiedzie, automatycznie dość ostrożnie podchodzimy do kolejnych osób. Ale czy przez to nie marnujemy szansy na coś nowego, lepszego? Czy przez dystans, który nabieramy z czasem do ludzi, nie przekreślamy swojego szczęścia? Przecież każdy jest inny, nie powinno się wszystkich "szufladkować", ale jak znów zaufać, dać szansę komuś i sobie, jak uwierzyć w szczerość zamiarów. Jak odciąć się od przeszłości, by nie miała ona niszczącego wpływu na nas. Jak wyciągać wnioski, by nie popełniać kolejnych błędów, uczyć się z nich a jednocześnie nie tracić niczego. Gdy poznajesz nową osobę, i gdy niewinna znajomość po pewnym czasie zaczyna przybierać coraz wyraźniejsze i konkretniejsze kształty, zapala się "lampka ostrzegawcza" ... Czy ten okaże się takim, jak poprzedni? Czy warto się łudzić, że "ten będzie inny"? Ale jednak się łudzimy i brniemy w to dalej, z nadzieją, że tym razem się uda. A gdy pojawia się kolejne rozczarowanie, mówimy sobie dość, nigdy więcej... Po czym przychodzi taki moment, gdy jedna taka sytuacja przechyla szalę i już nie jesteśmy w stanie otworzyć się przed nikim do końca, zaufać, znów pokochać. Zamykamy swoje serce na klucz, który potem dokładnie ukrywamy, a po czasie sami zapominamy gdzie go ukryliśmy... I tak jest dobrze... Na tyle na ile może być. Bronimy się przed kolejnym rozczarowaniem, nie dopuszczamy nikogo do siebie, co najwyżej na bezpieczną odległość, by móc w każdej chwili uciec. W ten sposób budujemy taki swój azyl, bezpieczne miejsce dla swych uczuć, emocji. Ale czy to nie czyni nas ułomnymi? ... :/ Strach przed kolejnym zawodem sprawia, że nie chcemy czuć, choć tak bardzo nam tego brakuje. Wmawiamy sobie, że tak można spokojnie żyć. Ale czy tak naprawdę człowiek stworzony jest do tego, by żyć samotnie. Bo właśnie w ten sposób broniąc się, popadamy w coraz większą samotność. Więc teraz nasuwa się pytanie, która droga jest lepsza... Wygodna, bezpieczna, bez większych emocji i odczuć, prowadząca na "pustynię" czy też walka o szczęście, narażająca nas na kolejne niemiłe doświadczenia, ale też z możliwością wygranej ... Ile człowiek może mieć siły na to, by walczyć... Zwykle jest to więcej niż nam się wydaje, człowiek potrafi znieść praktycznie wszystko, gdy tylko wierzy w to, że zostanie to jednak docenione...



"Życzę ci odwagi, jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi nad wszelką nędzą świata. Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce. Ono nie omija nikogo. Ciebie też nie ominie,Jeśli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce."
Phil Bosmans

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz